Upadek caratu i jego skutki

Upadek caratu i jego skutki

Chwila dziejowa kiedy aktywiści warszawscy cieszyli się nowym przymierzem polsko-pruskim, a pasywiści z upojeniem czytali orędzie Wilsona o „zjednoczonej i niepodległej” była niesłychanie groźna dla ludów spragnionych wolności. Niemiecka agentura w Rosji ogniskująca się przy carowej znów wysunęła na czoło gabinetu germanofila Protopopowa, któremu za odstąpienie od koalicji chciał Wilhelm zapłacić przekreśleniem sprawy polskiej. Mógł się powtórzyć rok 1762, nic więc dziwnego, że nawet w styczniu 1917 r. Francja przyznawała Rosji swobodę w uregulowaniu granicy zachodniej. Dopiero gdy zabrakło na tronie Romanowa, rozwiązały się ręce i usta aliantom. Nie jest najważniejsze, jaką rolę odegrał w obaleniu caratu poseł angielski Buchanan; czy tenże Buchanan działał dla Polski według instrukcji Balfoura, a ów według sugestii Dmowskiego, ani to czy Rząd Tymczasowy umyślnie uchylał się od wykrztuszenia wyrazu „niepodległość Polski”, zostawiając to Radzie Robotników i Żołnierzy, czy też ową Radę tak nastroił polski radykał Więckowski – grunt w tym, że 30 marca [1917 r.] Rząd Tymczasowy, wbrew opinii swego ministra spraw zagranicznych Miliukowa, uroczystym manifestem przyznał Polakom „zupełne prawo stanowienia o swym losie”, przyrzekał im pomoc [w] utworzeniu Polski niepodległej ze wszystkich ziem zamieszkanych w większości przez ludność polską. Zastrzegano tylko, że owa Polska będzie złączona z Rosją „wolną unią wojskową”, a jej granice wschodnie ustali rosyjska konstytuanta. Na czele polskiej Komisji Likwidacyjnej, która załatwić [miała] sprawy związane z usamodzielnieniem Polski postawiono Aleksandra Lednickiego, członka rosyjskiej partii kadetów. Dmowskiemu te dobre chęci demokratycznej Rosji nie wystarczały. Starał się on przekonać Balfoura, że na rozkładającą się Rosję nie można już liczyć – powinna ją zastąpić silna Polska. Trzy mocarstwa zachodnioeuropejskie odpisując z zadowoleniem na notyfikację marcowego manifestu milcząc przeszły nad ową unią wojskową. Oczywiście nie Polska okupowana przez [mocarstwa] centralne mogła od razu zastąpić aliantom Rosję, również i nie Stany Zjednoczone, które 6 kwietnia [1917 r.] wypowiedziały Niemcom wojnę, ale które rozwinęły swą siłę lądową dopiero po roku. Ostatnia ofensywa rosyjska (Kiereńskiego w lecie 1917 r.) przyspieszyła tylko rozkład byłej cesarskiej armii; francuska ofensywa gen. Nivelle’a też załamała się na Chemin-des-Dames. Czekały więc Polaków jeszcze ciężkie przejścia i miała nad czym pracować, zarówno w kraju jak za granicą, bojowniczka zjednoczenia – Liga Narodowa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *