Tymczasowa Rada Stanu

Tymczasowa Rada Stanu

Szantażując Rosję (podobnie jak ona aliantów) Beseler sprowadził do Warszawy część legionów i powołał do życia [6 XII 1916 r.] Tymczasową Radę Stanu [składającą] się z 25 członków pod laską „marszałka koronnego” Wacława Niemojewskiego. Chodziło Niemcom o przyspieszenie werbunku, Polakom-aktywistom o budowę państwa od wewnątrz tj. o stworzenie własnej administracji, sądownictwa, skarbu etc. Zrobił się wielki ruch w Warszawie, zarysowały się programy i odcienie. Pasywiści z Międzypartyjnego Koła usuwani za nawias, patrzeli sceptycznie na krzątanie „kanapowych” stronnictw pozbawionych oparcia w kraju. Lewe skrzydło aktywistów stanowił „Centralny Komitet Narodowy”, który reprezentowali w Radzie Piłsudski, Artur Śliwiński i paru secesjonistów z dawnej Ligi Narodowej – Antoni Ponikowski, Stanisław Bukowiecki, Gustaw Simon, Józef Siemieński, Stefan Dziewulski, Józef Mikułowski-Pomorski. Ci byli jeszcze najbliżsi krakowskiemu NKN-owi.

Figurowało tam jeszcze jakieś „Stronnictwo Narodowe” i był na skrajnej prawicy – jeżeli prawicowość polega na wyrzekaniu się swobody, Klub Państwowców, stanowczo germanofilów, bo też inspirowany przez Władysława Studnickiego i paru dawnych frondystów. Większość Rady przewidywała odbudowę państwa pod jakimś niemieckim dynastą, toteż zawczasu obmyślano dla niej ustrój monarchiczno-konstytucyjny.

Piłsudski, jak zawsze tajemniczy i przed nikim i za nikogo nieodpowiedzialny, ustosunkował się pozytywnie do tworzenia armii. W memoriale [z] 25 grudnia 1916 r. radził Beselerowi użyć za jej podstawę legiony. Już nie żył (od 21 XI 1916 r.) Franciszek Józef; jego następca, Karol I oziębły wobec Polaków skłaniał się do rad ministra hr. Czernina do ekspansji na Bałkanach i do oddania Polski (ale bez Galicji) w ręce Niemiec. Nie sprzeciwił się też wycofaniu legionów z frontu do Warszawy ani nie poparł aspiracji honorowych arcyksięcia Stefana z Żywca, którego Tymczasowa Rada Stanu projektowała zrobić regentem. Co prawda stało się to już po epokowej doniosłości wypadkach zaszłych o tysiące [kilometrów] od Polski – po przystąpieniu do wojny Stanów Zjednoczonych i po wybuchu rewolucji rosyjskiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *